Globalistko i
Adamie - odpowiadam na x4, choć chyba Was nie zaskoczę. Zabawa taka jest ponoć, no to się bawmy:
4 miejsca, w których mieszkałam:
- mamusiny brzuch,
- ulica Odrowążów,
- ulica Sztygarska - obie w tym samym mieście,
- wielgachny dom, w którym będzie mój wielgachny pokój, i zmywarka będzie, i wanna wielka, i wielka szafa pełna ubrań, i jeszcze lodówka pełna ciastek - na razie mąż "na to robi" :)
4 miejsca, do których lubię wracać:
- Tatry,
- własne łóżko,
- męża ramiona,
- cukiernia.
4 ulubione potrawy:
- knedle ze śliwkami,
- naleśniki,
- zimne piwo może być?
- i ciasta wszelkie :)
4 potrawy, których nie znoszę:
- placki ziemnaczane,
- jogurty do picia wszelkie,
- wszystko, co ma dużo cebuli w sobie,
- ... i już nie wiem. Resztę lubię albo chętnie spróbuję.
4 pasje:
Pasja to za duże słowo, ale lubię:
- czytać,
- dziergać i haftować,
- robić coś z niczego,
- chodzić po górach.
4 miejsca, które bym zwiedziła, gdybym miała taką możliwość:
- Afrykę bym chciała zobaczyć. Etiopia np.
- I jeszcze Indie.
- Z bliższych to Praga ciągle przede mną.
- No i może jeszcze... Paryż.
4 seriale, programy, które lubię:
- szkoda gadać...
4 miejsca pracy:
- sprzedawałam zeszyty,
- wciskałam ludziom "towary luksusowe",
- ze trzy tygodnie pouczyłam młodzież...
- a teraz pracuję w bibliotece :)
4 rzeczy, które bym chciała zrobić, przeżyć:
- chciałabym wejść do swojego mieszkania i pomyśleć: nic tu już nie trzeba zrobić...
- jeszcze z dwójkę dzieci urodzić. I wychować.
- nauczyć się grać na skrzypcach (niewykonalne...),
- no szóstkę w totka bym chciała wygrać, a co!
4 ulubione filmy:
- 21 gramów - taki smutny, że aż bolało,
- Pokuta,
- hmmm.... No Lektor z ostatnio widzianych dobry był...
- I może jeszcze...Zielona mila.
Te akurat mi przyszły do głowy. Jutro bym pewnie inne wymieniła.
4 ulubionych wykonawców muzyki:
- SDM. Chyba jest ich czterech? :)
4 rzeczy, które robię po wejściu do internetu:
- włączam PROLIBA,
- sprawdzam pocztę,
- odwiedzam jedno takie forum tajemne, co lubię ciągle już od lat paru,
- "zaglądam" do znajomych.
No, udało się. Teraz poczwórnie dziękuję za włączenie mnie do zabawy. Jak Ania założy bloga, to ja ją zaproszę... Na razie ucinam łańcuszek.